stowarzyszenie piotra skargi

Stowarzyszenie Piotra Skargi – walka z rewolucją nie ustaje

Współczesne społeczeństwo polskie staje w obliczu dynamicznych zmian społecznych, kulturowych i moralnych. W tych trudnych czasach istnieją organizacje, które nieugięcie walczą o utrzymanie i wzmocnienie tradycyjnych wartości. Jednym z najważniejszych aktorów tego ruchu jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, z prezesem Sławomirem Olejniczakiem na czele.

Misja i długofalowe cele

Nie jest to zwyczajna organizacja. Stowarzyszenie skupia się na budzeniu sumień Polaków, kierując ich uwagę ku chrześcijańskim wartościom i normom, które w dzisiejszych czasach są często podważane i marginalizowane. A przecież normy te jeszcze niedawno stanowiły fundament prawodawstwa znakomitej części naszego kontynentu.

Przewodnictwo Sławomira Olejniczaka, który stoi na czele tej instytucji od ponad dwóch dekad, pozwala na prowadzenie szerokiego dialogu społecznego. Jego zarząd mierzył się dotąd z różnymi wyzwaniami, zawsze jednak będąc blisko takich wartości jak rodzina, własność czy tradycja katolicka. Wierność idei i podstawowym założeniem fundującym to środowisko pozwala utrzymywać kurs działalności w ramach stałych grup problemowych: spraw społecznych, Rewolucji w Kościele, czy też zderzenia kultury i antykultury.

Odpowiedź na „rewolucję”

Istotnym elementem działalności Stowarzyszenia jest kontrrewolucyjne podejście do współczesnych wyzwań. Idee te są odpowiedzią na to, co Plinio Correa de Oliveira określił mianem „rewolucji: – proces degradacji wartości, które kształtowały naszą tożsamość przez wieki. Proces, który zachodzi w tendencjach, w faktach i w ideach. Jak pisał w swoim najważniejszym dziele „Rewolucja i Kontrrewolucja”:

Każdy etap Rewolucji, w porównaniu z etapem poprzednim, nie jest niczym innym, jak jego wydoskonaleniem. Naturalistyczny humanizm i protestantyzm wydoskonaliły się w rewolucji francuskiej, która z kolei wydoskonaliła się w wielkim rewolucyjnym procesie bolszewizacji współczesnego świata.

fragment książki „Rewolucja i Kontrrewolucja”

Książka prof. Plinia Correi de Oliveiry pozostaje głównym fundamentem ideowym Stowarzyszenia Piotra Skargi

I to właśnie działalność kontrrewolucyjna w tych trzech wymiarach ma być odpowiedzią na postępujące procesy rozkładu cywilizacji chrześcijańskiej. Założyciel ruchu TFP prof. de Oliveira, a jego śladem przywódcy tacy jak wspomniany prezes Sławomir Olejniczak, kreślą strategie działań kontrrewolucyjnych i w ich ramach planują konkretne akcje. Przykładowo, jednym z celów dalekosiężnych tego środowiska jest mobilizacja dużych grup społecznych do oporu przeciwko zabiegom rewolucji, ale w wymiarze krótko- i średniookresowym te cele są inne – obiektywny ogląd historii społecznej pokazuje bowiem, że ruch mas jest najczęściej wtórny, a tym co nadaje im bieg, jest formacja i siła elit. Na nich także, podobnie jak i na mediach, skupia się wysiłek Stowarzyszenia Piotra Skargi i jego sojuszników.

Działania Stowarzyszenia nie ograniczają się jedynie do publicystyki czy aktywności medialnej. Znaczące są również konkretne inicjatywy, oddziałowujące zarówno w wymiarze duchownym, jak i materialnym. Można tu wymienić kampanie takie jak „Polacy Ukrainie”, akcje propagujące tradycyjną pobożność Maryjną, działania pomocowe o charakterze katolickim jak np. zbiórka funduszu „Kaplice dla Mozambiku”, czy też organizację różnorakich wydarzeń kulturalnych i edukacyjnych, które mają na celu promowanie chrześcijańskiego dziedzictwa Polski. Stowarzyszenie dba także o kontakt z darczyńcami, organizując dla nich różnego rodzaju spotkania i konferencje.

Różnorodność działań i ich znaczenie w społeczeństwie

Sławomir Olejniczak, poprzez swoją determinację i pasję, jest jednym z liderów obrony chrześcijańskiego dziedzictwa Polski. Dzisiaj, gdy tradycyjne wartości są podważane, jego postawa i działalność Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi przypominają o korzeniach narodu i dają nadzieję na lepsze jutro.

Podsumowując, w trudnych czasach, w których żyjemy, postać Sławomira Olejniczaka oraz działania Stowarzyszenia stanowią ważny element w walce o zachowanie i promocję chrześcijańskiego dziedzictwa w Polsce.

sławomir olejniczak prezes stowarzyszenia

Sławomir Olejniczak: jesteśmy przez lewicę znienawidzeni, bo dajemy świadectwo prawdy o świętości życia

Promotorzy cywilizacji śmierci nienawidzą nas za to, że ośmielamy się dawać publicznie świadectwo prawdzie o świętości prawa do życia. Z ludzi przyznających się publicznie do swojej wiary robią fanatyków i sekciarzy – mówi w wywiadzie Sławomir Olejniczak prezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej Księdza Piotra Skargi.

O atakach mediów lewicowych na Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi

Ostatnio w laickich i lewicowych mediach pojawiły się ataki skierowane przeciwko Stowarzyszeniu Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi…

Jak zwykle są to ataki oparte na kłamstwach i oszczerstwach, aby zdyskredytować obie organizacje w oczach opinii publicznej. W tej sytuacji będziemy bronić dobrego imienia w sądzie, ale to wymaga czasu i z tego czasu korzystają właśnie medialni oszczercy, zanim prawomocny wyrok zamknie im usta i nakaże zapłatę odszkodowania.

Ale jakie są powody tak nasilonej medialnej kampanii?

Jak wskazują tytuły większości tych publikacji, powodem ataków jest nasze zaangażowanie w obronę prawa do życia dla wszystkich poczętych dzieci, bez wyjątku. Przypomnijmy bowiem, że nie tak dawno obywatelska inicjatywa ustawodawcza „Stop aborcji” zagroziła obowiązującemu w Polsce kompromisowi aborcyjnemu. To „zagrożenie”, a właściwie szansa dla wielu nienarodzonych dzieci, stała się realna po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Stąd wściekłość i nienawiść tych grup medialnych, które z prawa do zabijania dzieci nienarodzonych chcą uczynić tzw. prawo człowieka. A przecież jest to zabicie niewinnej osoby, czyli grzech wołający o pomstę do nieba. Ponadto te same grupy medialne są zaangażowane w propagowanie innego grzechu z tej kategorii, czyli homoseksualizmu zwanego grzechem sodomskim.

Ci promotorzy cywilizacji śmierci nienawidzą nas za to, że ośmielamy się dawać publicznie świadectwo prawdzie o świętości prawa do życia. Stąd też wrzaskliwa kampania oszczerstw, która ma nas z jednej strony zastraszyć, a z drugiej zniszczyć nasze dobre imię w oczach bliźnich.

Padające w tych publikacjach sformułowania ujawniają tylko złość, będącą reakcją na naszą działalność. Niektóre są tak absurdalne, że stanowią dowód na lekceważenie przez lewicowe media inteligencji swoich czytelników.

Współczesna (anty)kultura a media dla katolików

Może należałoby się dostosować do wymogów współczesności i dzięki temu uniknąć takich ataków?

I w ten sposób zrelatywizować prawdę? Przecież sam Pan Nasz Jezus Chrystus powiedział, że uczeń nie może być ponad mistrza, więc podobnie jak On doznajemy cierpień za wierność Prawdzie. Nie mamy taryfy ulgowej.

Do tej pory nie wykazano nam jakiegokolwiek błędu, ale powiela się stare oszczerstwa lub tworzy nowe. Takie kampanie obrażania i zniewag dotykają chrześcijan od samego początku istnienia Kościoła, aż w końcu dochodzi do krwawych prześladowań. Nie mam bowiem złudzeń, że obecne ataki wymierzone w Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi mają cechy podżegania do nienawiści religijnej, która w pewnym momencie może przerodzić się w fizyczną agresję – najpierw wobec budynków sakralnych i miejsc kultu, a następnie wobec ludzi. Niejednokrotnie już kierowano pod moim osobistym adresem różnorakie groźby.

Czy to nie przesada?

Chrystianofobia, określenie użyte przez Benedykta XVI, jest zjawiskiem, które istnieje nie tylko w Europie i na świecie, ale również i w Polsce. Ta tendencja jest stale i starannie podsycana przez media. Wywlekają zgorszenia prawdziwe lub fałszywe, aby sukcesywnie dyskredytować Kościół i zastraszać duchowieństwo. Prezentują bluźnierstwa jako sztukę. Z ludzi broniących prawa do życia czy przyznających się publicznie do swojej wiary robią fanatyków i sekciarzy. 

Sami jednak promują grzech jako styl bycia, a prawda o prawie do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, czy też o małżeństwie i rodzinie, której naucza Kościół, coraz bardziej kole ich w oczy, budząc wyrzuty sumienia. Stąd taka złość i furia wobec tych, którzy się ośmielą tę prawdę publicznie przypomnieć.

Oskarżenia pod adresem organizacji katolików świeckich

No właśnie, skoro mowa o Kościele, warto wspomnieć, że jednym z zarzutów, które przewijają się przez publikacje lewicowych mediów na temat Stowarzyszenia i organizacji z nim współpracujących jest oskarżenie o sekciarstwo i działanie poza Kościołem.

„Sekta” to jedno z pomówień, za które nawet w laickiej Francji skazano niedawno osobę prowadzącą kampanię oszczerstw wobec francuskiego TFP, będącego siostrzaną organizacją naszego Stowarzyszenia.

W związku z pytaniami na temat prowadzonej przez nas działalności w grudniu 2001 Kardynał Franciszek Macharski, ówczesny ordynariusz krakowski, wydał komunikat na temat Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi (Instytut Ks. Piotra Skargi wtedy jeszcze nie rozpoczął działalności), że jest stowarzyszeniem katolików świeckich, nastawionym na pielęgnowanie chrześcijańskich wartości i tradycji narodu polskiego. Myślę, że nie trzeba tego stwierdzenia komentować.

Ale komunikat zawiera również informację, że SKCh im. Ks. Piotra Skargi nie zwracało się o aprobatę do Kurii Metropolitalnej w Krakowie chcąc prowadzić działalność niezależnie od władzy kościelnej.

Owszem, świadomie wybraliśmy taką możliwość, aby nie wiązać się instytucjonalnie z władzą kościelną, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę, że prędzej czy później zajmiemy się tzw. sprawami kontrowersyjnymi jak aborcja czy legalizacja związków homoseksualnych. Chcieliśmy w ten sposób uniemożliwić potencjalnym przeciwnikom wywieranie presji na władze kościelne, aby pacyfikowały nasze inicjatywy. Wiemy, jak ogromne naciski wywierano na biskupów, aby powstrzymali obywatelską inicjatywę ustawodawczą „Stop aborcji”.

Z perspektywy prawa kanonicznego jesteśmy prywatnym stowarzyszeniem wiernych, którzy kierując się nauką Kościoła Katolickiego podejmują inicjatywy publiczne na własną odpowiedzialność. Kościół to nie więzienie sumień, w którym trzeba prosić władzę centralną o zgodę na dawanie świadectwa prawdzie, i my z tej wolności korzystamy. Nie jesteśmy też w tym profilu działalności jedyni.

Budować przyszłość bez kłamstwa

Czy z tej zorganizowanej nagonki medialnej można wysnuć jakieś wnioski na przyszłość?

Od wielu lat media skutecznie niszczą dobre relacje społeczne oparte na zaufaniu i tylko Kościół ma możliwość przeciwdziałać temu destrukcyjnemu trendowi przez głośne i jednoznaczne głoszenie moralnej nauki Chrystusa Pana, a w szczególności przez propagowanie cnót społecznych, takich jak choćby uczciwość.

Kłamstwo budzi bowiem nieufność, nieufność prowadzi do podejrzliwości, podejrzliwość wzbudza fałszywe zarzuty, fałszywe zarzuty rodzą nienawiść, która w końcu przekształca się w agresję i prześladowania. Kiedy dochodzi już do otwartych prześladowań, najpierw eliminuje się jednostki stawiające najzacieklejszy opór, a później tych, którzy z różnych powodów sprawiają rozmaite kłopoty. Na tym jednak się nie kończy i w końcu kolej przychodzi też na tych, którzy paktowali z prześladowcami.

Przykład Kościoła Konstytucyjnego podczas Rewolucji Francuskiej niech będzie przestrogą dla współczesnych katolików. Czciciele „świętego spokoju” mogą mieć poczucie ulgi, że wyeliminowano tych, co go burzą, ale później i tak sami będą musieli położyć głowy pod gilotynę.

Dziękuję za rozmowę.